Dębinkowa wyprawa do Rumunii
Dębinkowa wyprawa do Rumunii (część pierwsza, bo będzie też druga)
Czyli słów kilka o dzielnych łowcach przygód w Transylwańskiej krainie.
Tak zapewne Bram Stoker zapoczątkowałby swoją kolejną opowieść o hrabim Drakuli. My wiemy jednak, że ten autor znacząco rozminął się z prawdą w swym opisie dziejów Vlada Țepeșa, znanego zwykłym śmiertelnikom jako Vlad Palownik lub właśnie Vlad Drakula. Opisy Rumunii rodem z powieści grozy oraz nasze wyobrażenia o tym kraju, znacząco różniły się od realiów, z jakimi się spotkaliśmy.
Trzeba jednak zacząć naszą historię od początku… Co nas sprowadziło na Bałkany? Jak każdy czytelnik zapewne pamięta, nasza szkoła uczestniczy w dwóch projektach Erasmus+. Nasz wyjazd do Rumunii był zatem efektem współpracy międzynarodowej w ramach projektu edukacyjnego “Aktywni, kreatywni, przedsiębiorczy”. Pierwotnie nasza podróż była zaplanowana na wiosnę 2020 roku. Z powodu pandemii przyszło nam na nią poczekać ponad rok.
Celem naszej wyprawy było miasteczko Năsăud położone w historycznym Siedmiogrodzie czyli właśnie Transylwanii. W dwudniową podróż do celu wyruszyliśmy busem w dziewięcioosobowym składzie (wliczając kierowcę) 2 października 2021 roku, a do Năsăud dotarliśmy następnego dnia, po drodze zachwycając się bajecznymi górami.
Rankiem 4 października w Scoala Gimnaziala Mihai Eminescu odbyło się uroczyste przywitanie delegacji z Włoch, Hiszpanii i Polski. W uroczystości online uczestniczyli także uczniowie z Grecji. Następnie mieliśmy okazję zwiedzić budynek szkoły, który zrobił na nas wrażenie swoim ogromem i wiekiem - powstał w połowie XIX stulecia i bardzo różni się od tego, co widzimy codziennie w Dębince.
Tego samego dnia odbyło się spotkanie z lokalnymi władzami. Burmistrz i jego najbliżsi współpracownicy mówili o tym jak bardzo zależy im na tym, by w Năsăud odbywało się jak najwięcej spotkań międzynarodowych i projektów podobnych do naszego. Zwracali uwagę, że ogromna część mieszkańców miasta to uczniowie i studenci, a współpraca pomiędzy szkołami i uczelniami przyczynia się do rozwoju regionu i pozwala młodzieży poszerzać horyzonty. Włodarze miasta życzyli nam udanego pobytu i oferowali wszelką pomoc.
Po południu zwiedzaliśmy Muzeul Grăniceresc Năsăudean, czyli lokalne muzeum, w którym obejrzeliśmy ciekawe zabytki związane z historią regionu oraz jego kulturą - począwszy od pierwszych osadników, poprzez antyczną i średniowieczna przeszłość, aż po czasu Austro-Węgierskiej dominacji. Dowiedzieliśmy się też jak kolorowe było życie zwykłych ludzi z tych okolic, ponieważ w muzeum znajdowała się też wystawa etnograficzna. Ku naszemu zaskoczeniu odkryliśmy także ślady Polaków na tym terenie.
Na koniec dnia zwiedzaliśmy cerkiew i klasztor na przełęczy Piatra Fântânele gdzie uczestniczyliśmy w warsztatach prowadzonych przez siostrę zakonną. Zaprezentowano nam tam tradycyjne malarstwo cerkiewne oraz szwalnię ubiorów dla duchownych prawosławnych. Na pożegnanie zostaliśmy poczęstowani wypiekami oraz własnoręcznie przygotowanym sokiem, a z pięknie położonego punktu widokowego mogliśmy podziwiać panoramę rumuńskich gór. U stóp klasztoru obejrzeliśmy także zamek Drakuli, a wracając do Năsăud odwiedziliśmy jeszcze Jezioro Colibita, które przy zachodzącym słońcu wyglądało zjawiskowo.
We wtorek rano udaliśmy się do szkoły, gdzie uczestniczyliśmy w warsztatach na temat pracy przyszłości. Najważniejszym elementem zajęć było spotkanie online z młodym człowiekiem pracującym jako freelancer. Kolejne warsztaty związane były z wyrobem ceramiki i nowoczesnymi technologiami komputerowymi.
Po południu wyruszyliśmy do pobliskiej Bystrzycy. W czasie podróży mogliśmy zwiedzić dwa pięknie zachowane kościoły warowne, które były świadectwem dawnej kolonizacji saskiej. Dziś oba pełnią funkcję świątyń prawosławnych. Przy jednym z nich zgromadzono nagrobki pochodzące ze zniszczonego kirkutu, czyli cmentarza żydowskiego. Umieszczone na nich niemieckojęzyczne napisy uświadomiły nam wieloetniczność, wielowyznaniowość i bogactwo kultury regionu, w którym się znaleźliśmy.
W Bystrzycy zwiedziliśmy historyczne centrum miasta należącego do siódemki grodów, które dała początek nazwie regionu “Siedmiogród”. Wśród obiektów, które odwiedziliśmy, najważniejszym był dom srebrnika. Poznaliśmy w nim historię osadnictwa saskiego na terytorium dzisiejszej Rumunii.
Po powrocie do Năsăud zorganizowaliśmy wspólną kolację, a po niej wieczór integracyjny ze śpiewami i tańcami.
Środa była dla nas najważniejszym dniem. To wówczas odbyła się prezentacja uczniowskich biznesów wykonanych w ramach zadania "Mój pierwszy biznes" przez uczniów ze wszystkich szkół partnerskich. Nasza grupa dzieliła się na dwa zespoły, z których jeden przedstawiał aplikację do segregowania odpadów, a drugi, działający w praktyce pomysł na produkcję tzw. “hobby horse” czyli koni na kiju. Wśród pozostałych projektów naszą uwagę zwróciły projekty maseczek, koszulek, breloczków i bransoletek w stylu ludowym.
Po prezentacjach udaliśmy się na obiad do pstrągarni dysponującej własnymi stawami i restauracją, gdzie kucharka światowej sławy, pani Nina Russ, opowiedziała nam o swojej pasji - gotowaniu. Mieliśmy także okazję spróbować jej dzieł. Jedzenie było przepyszne.
Jeszcze tego samego popołudnia odwiedziliśmy dwie zabytkowe cerkwie marmaroskie, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
W czwartek rano spotkaliśmy się z lokalną bizneswoman - projektantką Virginią LInul, która wzorując się na strojach ludowych tworzy współczesne kreacje i biżuterię. Przy jej pracowni znajduje się mini muzeum etnograficzne, które mieliśmy okazję zwiedzić. Następnie udaliśmy się do cukierni Mon Jardin, gdzie właścicielka opowiedziała nam o tym, jak zaczęła się jej przygoda z cukiernictwem.
Po południu udaliśmy się w Góry Rodniańskie. Naszym celem było schronisko Cabana Alpina Blazna i położony powyżej szczyt Varful Rosu. Podczas krótkiego górskiego spaceru mogliśmy oglądać niesamowite widoki. W drodze powrotnej nie ominęły nas także typowe na rumuńskich drogach sytuacje, jak spotkanie z krowami, owcami czy wozami wypełnionymi sianem zebranym z pola.
Ostatni wieczór spędziliśmy razem w międzynarodowym gronie w szkole śpiewając różne piosenki - polskie, włoskie, hiszpańskie i angielskie. Wszyscy świetnie spędzili czas.
Ostatniego dnia programu spotkania po ceremonii podsumowania i zakończenia wymiany zwiedzaliśmy ogromną kopalnię soli Turda. Główna sala miała tam aż około 90 metrów wysokości! Całe miejsce oglądaliśmy z przewodnikiem, a na koniec pojechaliśmy gondolą, podziwiając wielkość jaskini oraz jej naturalny wygląd. Niedaleko kopalni znajduje się wąwóz o tej samej nazwie, którym mogliśmy się przespacerować po trudach podróży i zwiedzania. Ostatnią noc w Rumunii spędziliśmy w miejscowości Cluj Napoca, gdzie poszliśmy na wieczorny spacer po centrum.
W sobotę rano wyjechaliśmy do Białki Tatrzańskiej, ale po drodze zwiedziliśmy jeszcze kompleks jaskiń w Vadu Crișului. Następnego dnia syci wrażeń dotarliśmy do Poznania.
Czas spędzony w Rumuni był dla nas wyjątkowy. Oczywistością jest to, że podszkoliliśmy w praktyce naszą znajomość języków obcych. Równie oczywiste jest zdobycie nowych umiejętności i podsumowanie zadań, które wykonywaliśmy w ubiegłym roku. Ważniejsze jest co innego…
W trakcie wyprawy poznaliśmy wielu ludzi i przekonaliśmy się, że stereotypy dalekie są od prawdy o tym niezwykłym i pięknym kraju. Zachwyciła nas transylwańska kuchnia, gościnność, koloryt folkloru, różnorodność architektury i wspaniałe zabytki. Niesamowity krajobraz, który oglądaliśmy każdego dnia z innej perspektywy na długo pozostanie w naszej pamięci.
Zapraszamy do zapoznania się z fotorelacją oraz filmem podsumowującym naszą wyprawę: